Kobiety w matematyce
Kobiety w żadnej dziedzinie nie miały lekko. To samo dotyczy matematyki, to wszystko przez brak równouprawnienia i tego, że kobiety miały za zadania zajmować się domem... Przez kilka najbliższych miesięcy postaram się Wam przybliżyć ciekawe sylwetki kobiet, które zrobiły wiele dla Królowej Nauk. Oto pierwsza z nich.
HYPATIA Z ALEKSANDRII (370-415)
Urodzona około 355 lub 370 roku Hypatia to córka Teona, ostatniego dyrektora Biblioteki Aleksandryjskiej. Zapewne właśnie ojciec wpoił jej zainteresowanie nauką. Gdy dorosła, stała się jego powierniczką i oddaną pomocnicą. Najprawdopodobniej razem pracowali nad wydaniem Elementów Euklidesa czy dzieł Ptolemeusza. A rola Hypatii bynajmniej się na tym nie kończyła.
Do historii przeszła jako „męczennica nauki”. Choć nie zachowały się żadne jej pisma, z dostępnych źródeł wyłania się obraz kobiety wyjątkowo inteligentnej, wyedukowanej i utalentowanej. Zgodnie z legendą miała nawet wynaleźć astrolabium - przyrządu astronomicznego służącego do wyznaczania położenia gwiazd, stosowanego w nawigacji aż do początku XVIII wieku (używał go w swojej pracy m.in. Mikołaj Kopernik). Miała być również autorką jednego rodzaju areometru – urządzenia służącego do wyznaczania gęstości cieczy, w którym był zanurzony.
Jak pisał o niej Sokrates Scholastyk: „Udało jej się osiągnąć tak wysoki stopień wykształcenia, że przewyższyła współczesnych sobie filozofów”. Znała się zresztą nie tylko na tej dziedzinie wiedzy. Na jej wykłady z matematyki i astronomii garnęli się liczni uczniowie.
Hypatia – wywodząca się z arystokracji – bez problemu obracała się w sferach elit. Zarówno tych rządzących, jak i kulturalnych. Wśród jej podopiecznych i przyjaciół nie brakowało osób dobrze urodzonych i wpływowych. Niewątpliwie więc – mniej lub bardziej bezpośrednio – filozofka odciskała piętno na życiu Aleksandrii. Nie można wykluczyć, że właśnie z tego powodu stała się niewygodna dla niektórych członków starożytnej socjety. Ona sama zdawała się nie zważać na rosnącą wrogość otoczenia. Jej najważniejszą – czy wręcz jedyną – miłością była nauka. Hypatia nigdy nie związała się uczuciowo z żadnym mężczyzną i do końca życia pozostała dziewicą.
Przeszkodą w nawiązaniu romantycznej relacji mógł też być jej nie najłatwiejszy charakter. Do spraw damsko-męskich miała bezkompromisowe podejście i wyrażała je niekiedy w kontrowersyjny sposób. Pierre Chuvin na dowód przywołuje następującą (niepotwierdzoną) anegdotę:
„Jednemu ze słuchaczy, który się w niej zakochał, miała pokazać swoją podpaskę higieniczną i powiedzieć: „To w tym się zakochałeś, młodzieńcze, a to nic pięknego!”. Z zachowania Hypatii wynikało, że była dumna ze swego dziewictwa co najmniej tak, jak chrześcijańska zakonnica.”
Okoliczności bestialskiego morderstwa, którego ofiarą w marcu 415 roku padła Hypatia, do dziś nie są zupełnie jasne. Pomimo wszczętego tuż po śmierci filozofki śledztwa, nie udało się jednoznacznie wskazać winnych. Ujęto wprawdzie bezpośrednich sprawców zbrodni, jednak nawet obecnie historycy spierają się, kto wydał rozkaz „zlikwidowania” niewygodnej kobiety.
Komu tak bardzo zależało na pozbyciu się Hypatii? Według niektórych przekazów zginęła za herezję: oskarżano ją bowiem o praktykowanie czarów, satanizm, bezbożność i brak pokory. Z kolei zdaniem historyka Aleksandra Krawczuka – przeszkadzała mu sama tylko płeć Hypatii. Bo czyż nie było bluźnierstwem łączenie kobiecości z filozofią i nauką?
Mam nadzieję, że Was zaciekawiłam – z pozdrowieniami p. Aneta
Odsłony: 177